Ponieważ od dłuższego czasu takiej zabawy w szkole nie było (problemy z pandemią), frekwencja na parkiecie była znakomita, a tańce wręcz szalone. Z minuty na minutę impreza się rozkręcała, a w jej finale wszyscy zatańczyli w znakomitym stylu popularną „belgijkę”, nazywaną też tańcem integracyjnym.